damianhg
Nowy
Dołączył: 15 Mar 2020
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:03, 15 Mar 2020 Temat postu: Śmierć kraba |
|
|
Witajcie, na wstępie chciałbym was prosić o opinie gdyż nie chciałbym aby w przyszłości kolejny krab którego zakupie mi padł a nie ukrywam że do tamtego zdążyłem sie przywiązać.
Nigdy nie miałem wiekszego doświadczenia przy akwariach, dostałęm 30l akwarium i postanowiłem że zakupie kraba tęczowego, krab miał około roku tak mi w sklepie zoologicznym powiedzieli. do akwarium zakupiłem filtr powietrza i grzałkę która ustawiłem na 25 stopni, do akwarium dołożyłem także kamienie tak aby była w nim częśc wodna i lądowa, kamienie zajmują około 1/3 akwaterarium chciałem żeby krab miał trochę miejsca też na lądzie, zrobiełem mu także małą jaskinię do które spokojnie i regularnie wchodził.
Krab pożył u mnie lekko ponad dwa tygodnie, wpuściłem go do akwaterrarium dodając do wody uzdatniacza który zamienia wode z kranu w wodę akwariową, krab bardzo chętnie wszystko jadł od chotki przez piers z kurczaka paprykę rzodkiewkę. zauważyłem że po kilku dniach woda zmętniała i taki lekki zapach nieprzyjemny wydobywał się z akwa, po tygodniu wyciągnąłem dwa kamienie które miały powłokę ceglaną prawdopodobnie one mętniały wodę, wodę spuściłem do połowy dolałem z karnu w podobnej temperaturze czystej i dodałem torchę tego uzdatniacza oraz niewielką ilość środka redukującego ph wody (może to było przyczyną) dołożyłem też kilka kamieni z pola które całkiem łądnie wyglądały oczywiście też je dokłądnie opłukałem przed włożeniem do akwa,
w drugim tygodniu na początku było wszystko okay, woda już nie mętniała ale po kilku dniach znowu wydobywał się nieprzyjemny zapach głownie po otwarciu pokrywy, nie mniej jednak krab chętnie wszystko jadł wyglądał na zadowolonego.
3 dni przed śmiercią nie chciał nic jeść pomyślałem możejakaś wylinka się zbliża, oraz wydawał się że ma corazm niej energii, w dzien przed śmiercią wspinał się po kablach od filtra do pokrywy (na początku też czasem wchodził) dlatego się na początku nie przejąłem ale siedział tam pół dnia i prawie wogole nie był płochliwy nawet mogłem dotknąć jego konczyny) pozniej wskoczył do wody wszedł na część lądową i wieczorem coś tam szczypcami dłubał po kamieniach wydawało się że jest ciut lepiej, rano niestety pomiedzy kamieniami a szybą do połowy zanurzonny w wodzie nie ruszął się najpierwm pomyślałem że spi ale jeszcze bardziej waniało no i krab okazał się martwy.
Może mieliście podobne przypadki z takimi objawami albo mogli byście coś doradzić, nie chciałym uśmiercić kolejnego kraba. Z góry dziękuję za pomoc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|